Chyba najszybsze i najprostsze rozwiązanie, kiedy chodzi o przekąskę na przyjęcie. Niby zwykły popcorn, ale można mu nadać inny smak. Ja przez bardzo długi czas w ogóle nie chciałam nawet słyszeć o karmelowym popcornie. Dlaczego? Wciąż mam w pamięci zapach tego serwowanego w jednej z popularnych sieci kin. Nigdy go nie próbowałam, ale sam aromat był na tyle odpychający, że przysięgłam sobie, że tego nie tknę choćby nie wiem co. Na szczęście, co raz więcej jest kin bez popcornu i od lat do takich chodzę, ale ten domowy, robiony w dużo bardziej sprzyjających warunkach jest pyszny.
Reading time: 2 min
Najnowsze komentarze