Kiedy mam ochotę na coś słodkiego sięgam czasami po banany z syropem lonowym i orzechami. Jest to tak prosta i szybka w przygotowaniu potrawa, która idealnie sprawdza się w takich sytuacjach, kiedy chcecie mieć coś szybko i przy minimalnym wysiłku.

Lubię czasem eksperymentować z połączeniami smaków i testować nowe kombinacje. Efektem jednego z takich eksperymentów jest właśnie ta tarka – kruche ciasto, delikatny krem waniliowy, a do tego niespodzianka w postaci rabarbaru, który dusił się w martini.

Drożdżówki to smak mojego dzieciństwa. Słodkie bułeczki z różnego rodzaju nadzieniem co piątek były na śniadanie u mnie w podstawówce. Ja zawsze polowałam na te z serem i do dzisiaj sama piekąc bądź nawet kupując gotowe zwykle wybieram właśnie te, które mają twarogowe nadzienie.

Jeżeli szukacie pomysłu na błyskawiczne ciastka, które przy okazji będą smaczne i zdrowe, to trafiliście na właściwy przepis. Ponadto robi się je błyskawicznie, więc będą też świetne na wypadek niespodziewanych gości, którzy zapowiadają się na ostatnią chwilę.

Trzeba korzystać z dobrodziejstwa lata i tej mnogości owoców, jakie oferuje. Uwielbiam proste ciasta, które są nieskomplikowane pod względem składników i polegają np. na tym, że na prosty spód wrzuca się owoce i gotowe. Jednym z takich ciast jest strudel – można w min zamknąć dosłownie każde nadzienie, na jakie się ma ochotę.

Matcha czyli sproszkowana zielona herbata jest kochana przez jednych, a inni omijają ją szerokim łukiem. Ja należę do tej pierwszej kategorii i doceniam jej specyficzny smak. Od dawna miałam zamiar zrobić sernik matcha, a okazja przyszła sama, gdy dostałam matchę prosto z Japonii jako prezent z podróży od moich przyjaciół.

Uwielbiam Monte i należę do tej części jego fanów, która woli biały krem i najpierw wyjadam orzechowy spod spodu, zostawiając sobie biały na koniec 😉 Ale pozbywając się złudzeń – nie jest to najzdrowsza przekąska na świecie.

Wpis ten zacznę od oświadczenia – przezwyciężyłam swoją fobię przed surowymi jajkami. Łakomstwo okazało się silniejsze od moich lęków i pewnego rodzaju wstrętu przed wszystkim co zawiera w sobie surowe jajko, a wszystko to w imię tego tiramisu. I wiecie co – nie żałuję ani trochę! 😉

Przyznać się, kto nie lubi brownie? Nikt – tak właśnie myślałam 😉 no bo jak tu nie lubić takiej czekoladowości? Ja zawsze używam gorzkiej czekolady z min. 60% zawartością kakao.

Kasza jaglana pełna jest dobrych wartości odżywczych i sięgam po nią dość często. Nie tylko jako dodatek do obiadów, ale także na śniadanie albo jako bazę do deserów? Jeśli nie jedliście nigdy deseru z kaszy jaglanej, to nie wiecie co tracicie 😉